25 KWIETNIA 2015
NORDO TY MOJA!
Po poprzedniej, przyjemnej i udanej wycieczce starotorzem z Pszczółek do Żelisławek i dalej do Sobowidza spodobało nam się jeżdżenie śladem nieistniejących kolei. Korzystając z coraz silniej wybuchającej kolorem i zapachem wiosny, wybraliśmy się na kolejną wycieczkę po torach. Kociewie zamieniliśmy na Kaszuby, północne Kaszuby zwane Nordą. Ostatnio byłem w tym rejonie w 2006 roku i pamiętam, że podobały mi się te tereny. Dzisiejsza trasa wiedzie ścieżką rowerową wybudowaną na starotorzu relacji Puck - Krokowa. Wyruszyliśmy z Gdańska o godzinie 0830 w tym samym składzie, co poprzednio, tym razem jednak samochodami. Wystarczy przygód z pakowaniem ośmiu rowerów do pociągu.
O godzinie 1000, po rozwiązaniu pewnego problemu przy pomocy szlifierki kątowej oraz wypakowaniu rowerów, wjeżdżamy na szlak przy stacji Swarzewo. Dawno już minęły czasy świetności budynku dworcowego, którego okna z wytłuczonymi szybami, pozabijane są płytą OSB. Szkoda, bo można by było wykorzystać go turystycznie.
Linia kolejowa Puck - Krokowa oddana została do użytku 26 września 1903 roku. Ta jednotorowa linia o rozstawie torów 1435 mm i długości ponad 22 kilometrów zbudowana została przez konsorcjum cukrowni, gorzelni i organizacji rolników z okolicznych terenów, ze znacznym dofinansowaniem rodziny von Krockow. Głównym wykonawcą było przedsiębiorstwo budowy kolei - Lenz & Co. założone w 1892 roku w Szczecinie. Na trasie było osiem stacji: Puck, Swarzewo, Łebcz, Starzyński Dwór, Radoszewo, Kłanino, Sławoszyno i Krokowa
W 2011 roku oddano do użytku ścieżkę rowerową na starotorzu ze Swarzewa do Krokowej. Asfaltowa ścieżka o szerokości 2 metrów ma długość 17,5 kilometra. Na trasie jest pięć przystanków w miejscach dawnych stacji kolejowych. Na większości stacji zachowane są, choćby w szczątkowej formie perony oraz odtworzone tablice z nazwami stacji. Ponadto na każdej stacji są stoliki, ławki i tablice informujące turystę o trasie, atrakcjach w okolicy.
Po około dwóch kilometrach zatrzymujemy się na wspólne, pamiątkowe, jak to określił Ryszard, selfie z wiatrakami.
Chwilę później ruszamy w luźnym szyku na zachód.
Stację Łebcz mijamy, by po kilku minutach zatrzymać się w Starzyńskim Dworze.
Tu śniadamy,...
...relaksujemy się w promieniach wiosennego słońca...
...i zdobywamy wiedzę o atrakcjach na trasie.
Po czym ruszamy dalej.
Mijamy Radoszewo...
...i zatrzymujemy się w Kłaninie, gdzie planista Ryszard namierza cele na jedną z następnych wędrówek.
Po krótkim postoju, przewinięciu i napojeniu Marysi, postanawiamy zjechać ze ścieżki, by odwiedzić pałac wzniesiony w połowie XVII wieku i mocno przebudowany w końcu XIX wieku. Przedwojennymi właścicielami majątku była rodzina Grass [krewni Güntera].
Oglądamy też ruiny zabudowań folwarcznych.
Ryszard [zdaje się, że główny bohater moich zdjęć] ponownie namierza cel.
Kawałek za Kłaninem Marysi kończy się prąd. Pochylam więc fotelik, żeby główka nie leciała do przodu. Świetna funkcja fotelika Hamax.
Ty mnie wieziesz, a ja śpię.
Trzeci etap wędrówki doprowadza nas do Krokowej, gdzie na końcu ścieżki Ryszard robi nam rodzinne zdjęcie z wiosną w kadrze. Marysia wyczuła bliski postój i się ocknęła.
Oglądamy kościół pw. św. Katarzyny Aleksandryjskiej.
Pierwsza świątynia w tym miejscu wzniesiona została na początku XIV wieku z polecenia biskupa włocławskiego - Bartłomieja Parniewskiego. W 1498 roku staraniem Wawrzyńca von Krockow wzniesiono kamienny kościół z wieżą krytą gontem. W latach 1572 - 1945 służyła ewangelikom oraz, jak głosi tablica na ścianie kościoła, mennonitom. Obecna budowla zaprojektowana i zbudowana w latach 1833-1850 przez Karola Augusta von Krockow. Do kościoła od strony wschodniej dobudowano mauzoleum, w którego podziemiach chowano zmarłych z rodziny Krockow.
Po chwili wjeżdżamy na teren pałacu.
Pałac z częściowo zachowaną fosą był budowany od XIV wieku, a obecny kształt uzyskał w XVIII wieku. Po II Wojnie Światowej pałac zaczął popadać w ruinę. W 1990 roku został ze smakiem odrestaurowany przez polsko-niemiecką fundację, w skład której wchodzą także dawni właściciele. Obecnie jest to luksusowy hotel i muzeum, w którym historyczna narracja skupia się na losach członków rodu.
Dziatwa szaleje w Krokolandii...
...a ja z Ryszardem, który jednym uchem tkwi w pracy,...
...robimy rekonesans okolicy.
Von Krockow?
Ostatecznie lądujemy wszyscy na kocu piknikowym
Po ponad godzinnym popasie ruszamy w drogę powrotną.
Po drodze postanawiamy jeszcze zjechać ze ścieżki w Starzyńskim Dworze, by obejrzeć wyjątkowy pomnik żołnierza radzieckiego. Jego wyjątkowość polega na tym, że wojak nie jest przedstawiony jako uzbrojony, dumny gieroj zdobywca lecz jako zmęczony wojną jeniec z rezygnacją wbijający wzrok w ziemię i zaciskający w niemym geście pięść za plecami.
Upamiętnia on żołnierzy radzieckich w niewoli niemieckiej, których wykorzystywano do niewolniczej pracy w majątku Grassów, a więziono w położonej nieopodal pomnika stodole.
Pół godziny później dojeżdżamy do Swarzewa. Pakujemy rowery na samochód i zadowoleni wracamy do Gdańska.
Do wkrótce...
WRÓĆ DO POCZĄTKU
LUB
ZAKOŃCZ WYCIECZKĘ
LUB
POCZYTAJ KOMENTARZE
LUB
ZOSTAW KOMENTARZ
↓ ↓ ↓
KATEGORIA: REGION
BORY TUCHOLSKIE / DOLINA DOLNEJ WISŁY / GDAŃSK / KASZUBY / KOCIEWIE / KOSMOS / MAZURY / POWIŚLE / SUWALSZCZYZNA / WARMIA / WYSOCZYZNA ELBLĄSKA / ZIEMIA CHEŁMIŃSKA / ZIEMIA LUBAWSKA / ŻUŁAWY
2009 -
PRZESTRZEŃ I CZAS NA KOLE PRZEMIERZA PAWEŁ BUCZKOWSKI